Dudziarze w Polsce

Na najstarszym w Polsce, znanym, wyobrażeniu dud na instrumencie tym gra święta Małgorzata. Chodzi o romańsko-gotycką polichromię z około 1360 roku w prezbiterium kościoła pod wezwaniem świętego Jakuba w Mieronicach, nieopodal Jędrzejowa (województwo świętokrzyskie). Średniowieczne i nowożytne źródła, ikonograficzne czy pisane, ukazujące dudy czy wzmiankujące o nich, z reguły nie informują o personaliach dudziarzy. Nawet w spisach podatkowych (od ostatniej ćwierci XVI wieku muzykanci byli opodatkowani) zapisywane były tylko nazwy miejscowości, instrument, na którym grał muzykant i wysokość podatku. Rejestry te wyraźnie wskazują, że sztuka dudziarska należała w dawnej Polsce do głównych przejawów tradycyjnej aktywności muzycznej, bardzo rzadko bowiem odnotowywały innych muzyków: skrzypków, piszczków, sporadycznie też organistów. Również inne źródła historyczne z reguły nie podają nazwisk dudziarzy. Do wyjątków należą personalia członków królewsko-elektorskiej kapeli króla Augusta II z Drezna, przyjeżdżającej niekiedy do Warszawy (jak w maju 1726 roku). Sądząc po ich nazwiskach, byli to raczej muzycy niemieccy, może łużyccy.

Ogólnie, źródła historyczne wskazują na aktywność dudziarzy w Małopolsce, włącznie z Sandomierskiem, Lubelskiem i terenami podgórskimi i górskimi (Beskidy, Podhale), gdzie byli najliczniejsi, jak również na Mazowszu, Pomorzu w Wielkopolsce i Śląsku. Było tak do połowy XVII stulecia, czasu klęsk, jakie nawiedziły naszą ojczyznę, czyli powstań kozackich, zarazy morowej w latach 16521653 i najazdu szwedzkiego. Skutkiem tych kataklizmów nastąpiło wyludnienie i zubożenie ludności, zwłaszcza w miastach. Dudziarze stali się zbyt drodzy, tracili „rynek zbytu”, musieli więc emigrować do krajów Europy zachodniej, głównie niemieckojęzycznych, gdzie znajdowali zatrudnienie w miastach i na książęcych dworach. W Polsce muzykanci ci znikali z muzycznej mapy kraju – w niektórych regionach całkowicie, w innych w dużym stopniu. Ich miejsce zajmowali skrzypkowie, niegdyś nieliczni, później i do tej pory grający w kapelach wszystkich polskich regionów. Dudziarze zaś, do XX wieku, gdy zaczęto ich naukowo dokumentować, ostali się w Małopolsce, w jej południowej, górskiej części (Beskid Żywiecki, Sądecki), podobnie na południu Śląska – w Beskidzie Śląskim, oraz w Wielkopolsce. Zmieniły się przy tym proporcje ich aktywności regionalnej: najliczniejsi stali się nie w Małopolsce, jak przez wieki, ale w Wielkopolsce, jednak nie w każdej części wielkopolskiej ziemi w podobnym stopniu. Nadal jednak w większości pozostali anonimowi. Nawet wszechstronne przecież pod względem dokumentacyjnym dzieła Oskara Kolberga nie zawierają pełnych informacji na ten temat. Niemniej różne źródła historyczne przechowały nieliczne nazwiska i miejscowości dudziarskiej aktywności muzycznej. Dopiero w dwudziestoleciu międzywojennym i po drugiej wojnie światowej, kwestia tożsamości dudziarzy (i innych muzykantów) weszła do kanonu dokumentacyjnego badaczy.

Wielkopolska

W Wielkopolsce, dzięki żywej tam i licznej praktyce dudziarskiej, można mówić o rodach dudziarskich i „koźlarskich”, których protoplaści żyli nierzadko już w XIX wieku. I tak, w odniesieniu do dudziarzy, w okolicach Leszna byli to Kurzawscy, w okolicach Krotoszyna Kaczyńscy, w okolicach Kościanu Bartkowiakowie, w okolicach Buku Rutkowscy i Wawrzyniakowie. Jeśli zaś chodzi o „koźlarzy” to trzeba wymienić rody z nowotomyskiego: Tomiaków z Perzyn, Rybickich ze Stefanowa czy Śliwów z Perzyn.

Ogólnie, wielkopolska aktywność dudziarska w XIX, XX i częściowo XXI stuleciu miała lub nadal ma miejsce w takich subregionach jak: ostrowski (Józef Nadobny z Wielkiej Topoli, 1826), gnieźnieński, gostyński (Biskupizna), grodziski, jarociński, krotoszyński, leszczyński (Grzegorz Dudek z Bukówca Górnego, 1890-1910), kościański, nowotomyski, poznański (z wybitnym dudziarzem Romualdem Jędraszakiem z Kostrzyna pod Poznaniem), rawicki, szmotulski, wolsztyński (gdzie dudziarze sąsiadowali z „koźlarzami”, jako że tu co najmniej od przełomu XIX i XX wieku przebiegała południowo-wschodnia granica zasięgu „kozła”, najbardziej znany był tu „koźlarz” Tomasz Śliwa).

Ziemia Lubuska (rozumiana tu jako obszar województwa lubuskiego, powstałego w 1999 roku).

Na „kozłach” grano tu (i gra się) w subregionie babimojskim i zielonogórskim (Dąbrówka Wielkopolska, czy Podmokle Wielkie i Małe) oraz świebodzińskim (Zbąszynek, gdzie mieszkał po drugiej wojnie światowej Jan Kotkowiak, a obecnie Jerzy Skrzypczak).

Ziemia Lubuska (rozumiana tu jako obszar województwa lubuskiego, powstałego w 1999 roku).

Na „kozłach” grano tu (i gra się) w Babimojskiem i Zielonogórskiem (Dąbrówka Wiel­kopolska, czy Podmokle Wiel­kie i Małe) oraz Świebodzińskiem (Zbąszynek, gdzie mieszkał po drugiej wojnie światowej Jan Kotkowiak, a obecnie Jerzy Skrzypczak).

Beskid Śląski

W góralskich wioskach położonych w Beskidzie Śląskim praktyka dudziarska miała i ma miejsce głównie w tzw. Trójwsi Beskidzkiej: Jaworzynce, Istebnej i Koniakowie. W XIX wieku najbardziej znany był Jan Juroszek (Przigoniok) z Istebnej, w dwudziestoleciu międzywojennym – Michał Sikora z Koniakowa, po drugiej wojnie światowej – Jan Kawulok z Istebnej. Obecnie szczególnie zasłużeni dla kultywowania muzycznej tradycji regionu są: Józef Broda z Istebnej Zaolzia oraz Zbigniew Wałach i Jan Kaczmarzyk z Istebnej.

W Wiśle już w XIX wieku zanikła praktyka dudziarska, i dopiero w latach siedem­dzie­sią­tych i osiemdziesiątych XX stulecia była reaktywowana (Karol Chmiel, Paweł Pilch, Jan Pilch), a w pojedynczych przypadkach też obecnie (Maciej Rosenberg). Polscy dudziarze praktykowali muzycznie także na czeskim Zaolziu (Paweł Zogata z Jaworzynki, a po drugiej wojnie światowej z Herczawy (Hrčava) i jego syn Władysław, czy Andrzej Niedoba z z Mostów koło Jabłonkowa (Czechy). Na wschodzie Beskidu Śląskiego ma miejsce wzajemne przenikanie się wpły­wów kul­turowych z Żywiecczyzną. W praktyce dudziarskiej wyraża się to występowaniem tu także dud żywieckiego rodzaju. Na takim właśnie instrumencie gra Antoni Gluza ze Szczyrku i jego syn Rafał.

Beskid Żywiecki

W okresie międzywojennym i po drugiej wojnie dudziarze grali w Milówce (na śląskich gajdach i żywieckich dudach), Ciścu (Czesław Węglarz), Pewli Wiel­kiej (Edward Byrtek), Koszarawie (Jan Hulbój), w Żywcu (Feliks Jankowski), Sopotni Małej, Jeleśni (Przemysław Ficek), Krzyżówkach, Rycerce Górnej, Lipowej.

Nielicznych dudziarzy można było spotkać w beskidzkich miejscowościach na wschód od Żywiecczyzny. W XIX wieku należał do nich Walenty Polak z Grzechyni koło Makowa (Podhalańskiego). Więcej informacji o nich mamy głównie z czasów po drugiej wojnie światowej. Praktykowali w Zawoi, w Suchej Beskidzkiej, w Lachowicach. Miano „ostatniego dudziarza sądeckiego” nadano Wincentemu Pyrdołowi z Zarzecza, współpracującemu z Mieczysławem Cholewą w propagowaniu folkloru swojego regionu.

Podhale

W XIX wieku źródła historyczne odnotowały kilku dudziarzy z tego regionu. Są to m.in.: Tomasz Maciata z Białego Dunajca (1809 r.), Błażej z Gronia (lata 40. XIX w.), Stanisław Gąsienica Janków (Gładczan) z Zakopanego, Wojciech Gał (baca z Olczy i Kondratowej), Jan Furmański (baca w Kondratowej), Wojciech Żegleń z Chycówki, Paweł Chyc ze Spyrkówki pod Zakopanem, Jan Marcinkowski z Zakopanego.

W dwudziestoleciu międzywojennym praktykę dudziarską kontynuowali na Podhalu z reguły muzykanci, którzy zaczynali grać na tym instru­mencie jeszcze w XIX wieku. Należał do nich  Stanisław Budz Lepsiok z Poronina (Mróz) oraz Stanisław Gąsienica Janków z Zakopanego (Gładczan). Do młodszego pokolenia zaliczali się: syn Mroza Jan i wnuk Stanisław oraz Józef Galica (Baca) z Olczy. Po drugiej wojnie światowej podhalańska praktyka dudziarska zanikała. Grał jeszcze na tym instrumencie Stanisław Gąsienica Byrcyn z Zakopanego, oraz Józef Galica (Baca), który przekazał tradycję kolejnym pokoleniom góralskich muzykantów.  Młodsze pokolenia dudziarzy (m.in.) reprezentowali potomkowie Mroza – wnukowie: Stanisław i Jan Budzowie oraz Władysław Trebunia-Tutka z Białego Dunajca, Adam Kuchta z Bukowiny Tatrzańskiej, Stanisław Graca Gobera z Poronina czy Zakopiańczycy: Bolesław Trzmiel, Tomasz Skupień i Jan Karpiel Bułecka, oraz najmłodsi: m. in. Krzysztof Trebunia-Tutka, Szymon Bafia, Szymon Hyc-Magdzin, Łukasz Gąsienica-Samek, Adam Gąsienica-Makowski, Maciej i Szczepan Gąsienica-Mracielnik, Piotr Haza, Sebastian Karpiel-Bułecka, Bartłomiej Koszarek, Rafał Michalski, Stanisław Michałczak, Paweł Migiel, Tomasz Skupień (syn), Sławomir i Piotr Zięba. Trzeba szczególnie podkreślić postać Piotra Majerczyka-Tyrlitego z Chabówki (dawniej z Poronina), znakomitego muzykanta, multiinstrumentalistę, w tym dudziarza.

W ostatnich latach obserwujemy pewną feminizację praktyki dudziarskiej, w różnym stopniu nasiloną w różnych regionach: najmniej na góralszczyźnie (Zuzanna Kawulok z Istebnej, Dorota Gazurek z Istebnej, Elżbieta Porębska-Mędoń z Białego Dunajca, Martyna Galica z Olczy i Dorota Majerczyk z córkami: Katarzyna i Maryną z Chabówki), najbardziej w Wielkopolsce czy Lubuskiem, gdzie około 3/4 grających na dudach to kobiety. W Zielonogórskiem działała też żeńska kapela koźlarska tworzona przez Weronikę Kokocińską (kozioł weselny), Martę Kokocińską (skrzypce) – Podmokłe Małe i Andżelikę Drozdę (klarnet Es) – Kolesin.

Wyjątkowo muzycy, dudziarze znajdują upodobanie w dudach z innych re­gionów lub nawet krajów niż sami pochodzą. Z drugiej strony, interesują się grą na dudach osoby spoza środowiska muzyków ludowych (np. w dwudziestoleciu międzywojennym na podhalańskich dudach grał warszawski lekarz Stefan Szymański. Obecnie grę na wielkopolskich (ale też szkockich) dudach opanował Tadeusz Piskorski z Poznania (profesor Politechniki Poznańskiej).

W Polsce (podobnie jak w innych krajach) grano na dudach solowo lub w kapeli – dawniej z szałamają, współcześnie, tradycyjnie ze skrzypcami, a w Zachodniej Wielkopolsce dodatkowo z klarnetem Es.

Back to Top